Wizyta w oddziale w Pakistanie
Tomasz Jeżyk jest nauczycielem w SP nr 6, instruktorem karate w Kaliskim Klubie Kyokushinkai David Club, a także społecznikiem, który od wielu lat angażuje się w kaliskim oddziale Fundacji Bread of life w działalność charytatywną. Niedawno odwiedził Pakistan, gdzie pomagał potrzebującym.
– W Pakistanie spędziłem półtora tygodnia – relacjonuje Jeżyk. – Przebywałem w prowincji Pendżab, w jego stolicy Lahore, które jest drugi miastem w Pakistanie oraz wioskach w dolinie Pendżabu. Są one oddalone od Lahore jakieś kilkadziesiąt kilometrów.
Kaliszanin spotkał się z mieszkańcami pakistańskiej prowincji oraz zobaczył jak wygląda codzienne życie mieszkańców tego regionu. – Życie na pakistańskiej prowincji jest ciężkie, porównałbym go do tego jakie jest w większości afrykańskich krajów – twierdzi działacz kaliskiego oddziału Fundacji Bread of life.
– Jako Fundacja i jej pakistański oddział zajmowaliśmy się dystrybucją żywności oraz pomagaliśmy rodzinom, które pracowały w wiejskiej cegielni.
To bardzo ciężka praca, którą wykonywali nie tylko dorośli, ale także dzieci. Niektóre miały nawet po 6 lat! Dzienna stawka robotnika w tej cegielni wynosiła zaledwie półtora dolara, a pracowali w niej ludzie, którzy musieli odpracować swoje długi i do momentu ich oddania nie mogli zamieszkać w innym miejscu.
Przeciętna rodzina w Pakistanie składa się z pięciu, sześciu osób. Zamieszkują oni zwykle w dwóch małych pokojach. Niskie pensje powodują, że ludzie dorabiają na boku. Oprócz pieniędzy kwitnie też barterowa wymiana rzeczy i usług.
Kaliszanin zwrócił uwagę, że mimo panującej biedy, miejscowi są bardzo gościnni. – W tamtejszej tradycji przyjęte jest, że gość traktowany jest jako bardzo ważna osoba, dotyczy to zarówno muzułmanów jak i pakistańskich chrześcijan – twierdzi Jeżyk. – Gościnność polega na serdecznym traktowaniu drugiego człowieka, zapraszaniu go do domu i dzieleniu się z nim jedzeniem, a nawet noszeniu za gościem walizek!
Według przedstawiciela Fundacji Bread of life Pakistan to kraj, w którym pozycja społeczna zależy w dużej mierze m.in. od wyznania. – W Pakistanie żyje niecałe 2% chrześcijan i są oni dyskryminowani ze względu na swoje wyznanie – twierdzi Tomek Jeżyk. – Mają problemy ze znalezieniem dobrej pracy w instytucjach państwowych i na ogół skazani są na wykonywanie ciężkich, fizycznych oraz słabo opłacanych prac.
Ze względu na bezpieczeństwo chrześcijanie żyją w skupiskach, obok siebie. Niestety, moja wizyta zbiegła się z podpaleniem 23 kościołów oraz domów chrześcijan w Pakistanie. Czuć było wtedy panujące napięcie na ulicach. Jako Fundacja zorganizowaliśmy zbiórkę na pomoc dla osób, którym zniszczono elewacje domów. W tych domach wstawialiśmy nowe drzwi.
Często w publicznych szkołach chrześcijańscy uczniowie są dyskryminowani ze względu na swoje wyznanie i muszą chodzić do szkół chrześcijańskich.
Jako Fundacja pomagamy takim dzieciom i finansujemy szkołę, w której uczy się około 200 dzieci.
Do tego posiadamy też własną szwalnię, w której, co ciekawe, pracują tylko sami mężczyźni.
Pakistan to kraj, w którym nadal panuje patriarchat, a kobiety zajmują się głównie opieką nad dziećmi i prowadzeniem domu.
Do tego nosimy się z przeprowadzeniem akcji nazwanej roboczo i nietypowo…”wyleasinguj kozę”! Dla wielu biednych ludzi posiadanie kozy stanowi dodatkowe, istotne źródło zarobku. Dzięki niej mogą oni sprzedawać mleko, sery oraz inne produkty mleczne i dzięki temu dorabiać. Na prowincji powszechne jest trzymanie kóz nawet…w domach.
Jak podkreśla Jeżyk Pakistan to kraj sporych kontrastów.
– Weźmy zarobki i związany z nimi byt – opowiada kaliszanin. – W cegielni na wsi ludzie zarabiają po półtorej dolarów na miesiąc, a nauczyciel w Lahore ma od 150 do 200 dolarów. Jeszcze wyżej zarabiają np. biznesmeni czy przedstawiciele władzy. Życie nie należy do tanich, ale ceny niektórych produktów są tańsze niż w Polsce. Za bawełnianą koszulę najwyższej jakości zapłacimy około 30 zł, a posiłek w restauracji z daniami z baraniny, wołowiny, kurczakiem oraz daniami wegańskimi oraz ziołową pitą to wydatek około 70 zł dla dwóch osób. Zaskoczył mnie też stan autostrad. O ile drogi na prowincji są przeważnie w fatalnym stanie
to autostrady, pomiędzy największymi miastami, dorównują tym w Polsce. Na plus jest również powszechna znajomość języka angielskiego, nawet wśród dzieci. To jednak w dalszym ciągu kraj kontrastów, który posiada broń jądrową, a w domach i hotelach światło potrafi był wyłączane nawet na kilka godzin dziennie.
Piotr JAWOROWSKI
Wsparcie dla szkoły w Pakistanie
Fundacja Bread of Life
Wolności 10/1a
62-800 Kalisz
40 1090 1346 0000 0001 1420 0591
z dopiskiem Pakistan
Źródło Wkaliszu.pl