Mam na imię Patryk, mam 36 lat i oto moja historia…
W wieku 31 lat zdiagnozowano u mnie rzadką i śmiertelną chorobę-ziarniaka Wegenera. Myślę, że gdyby nie bardzo intensywne leczenie, nie było by mnie dzisiaj. Przyjmowanie bardzo dużej ilości chemii, sterydów i leków ratujących moje życie, doprowadziło do tego, że zachorowałem na zakrzepicę żył głębokich, zwłóknienie płuc, cierpię również na patologiczne złamania kręgosłupa.
W październiku 2019 przeprowadzono u mnie zabieg wertebroplastykę czyli tzw. cementowanie kręgu…i coś poszło nie tak! Zostałem sparaliżowany od klatki piersiowej w dół. Obecnie przebywam w ośrodku rehabilitacyjnym w Otwocku i walczę o lepsze jutro.
Niestety moje choroby bardzo mi to utrudniają. Tylko bardzo intensywna rehabilitacja może choć trochę poprawić jakość mojego życia. Jest ona kosztowna, ale niezbędna. Muszę walczyć dla mojej kochanej 2,5 letniej córeczki Gabrysi!