Maja ma 7 lat. Jest roześmianą, pełna energii dziewczynką. W czerwcu 2012 roku zaczęła nagle chudnąć, ciągle prosiła o picie a ulubione zabawy przestały ją interesować. Po badaniach okazało się, że zachorowała na cukrzycę I typu (insulinozależną)- po przyjęciu do szpitala poziom cukru w jej krwi wynosił 840. Jednocześnie wykryto, że cukrzyca doprowadziła do celiakii, która zmusza Maję do bezwzględnego przestrzegania diety bezglutenowej i bezlaktozowej. Po miesiącu córeczka została podłączona do pompy insulinowej, dzięki której nie musi być kłuta penem 5 razy na dobę. Co 2 miesiące musimy jeździć na kontrole do Poradni Diabetologicznej w Warszawie, a co pół roku Majusia jest poddawana szeregowi szczegółowych badań lekarskich. Życie naszej rodziny od 3 lat kręci się wokół choroby, która bardzo obniżyła jej odporność, a każda infekcja powoduje ogromne wahania cukrów, mogących przyspieszyć wystąpienie powikłań cukrzycowych. Dlatego, aby mieć kontrolę nad cukrami, potrzebny jest transmiter do pompy insulinowej oraz elektrody (nie refundowane przez NFZ), które zmienia się co 4 dni. Koszt transmitera MiniLink (ok. 1450 zł) oraz miesięczny koszt wymiany sensorów (elektrod enzymatycznych) Enlite to ok. 2000 zł, co niestety przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego będziemy wdzięczni za każdą złotówkę przekazaną na nasze dziecko.