
Dariusz uległ poważnemu wypadkowi przy pracy – został przygnieciony przez przęsło mostowe Doszło do NZK (nagłego zatrzymania krążenia) – nadal nie znany jest dokładny czas ustania krążenia . Przez 15 min Darek był reanimowany przez ratownika pogotowia. Po przetransportowaniu do szpitala trafił na salę operacyjną – diagnoza: uraz wielonarządowy , rozerwanie krezki, usunięcie pękniętej śledziony, splenektomia i resekcja jelita krętego. Nagle zostałam sama, z dwójką małych dzieci i ciężko chorym Mężem. Życie potrafi doświadczyć w najbardziej okrutny sposób.
Przez ok. 2 miesiące Dariusz utrzymywany był w sedacji (śpiącze farmakologicznej wywołanej lekami). W maju odstawiono sedację, jednak encefalopatia niedotleniowo – niedokrwienna doprowadziła do śpiączki fizjologicznej. Niedowład 4 kończynowy spastyczny.
Do dnia 05.07.2016 r. Darek przebywał w szpitalu na oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii, następnie został wypisany do Zakładu Opiekuńczo Leczniczego. Pierwsze tak długo wyczekiwane spotkanie z dziećmi – w oczach Darka pojawiają się łzy. Darek na swój sposób daje nam znak że jest z nami. Niestety nadal jest w śpiączce. Pod okiem rehabilitanta usza z intensywną rehabilitacją. Organizm z trudem przystosowuje się do wysiłku, zmiany pozycji.
Pionizacja pozwala złagodzić napięcia spastyczne, ale w pozycji pionowej potrafi ustać tylko ok. 30 min. Darek jest wysadzany na wózek, zabierany na spacery staramy się otaczać go „normalnością”- przypominamy smaki, zapachy, faktury – jak dziecka uczymy Darka świata od nowa.
Rehabilitacja w ośrodku przebiegała bez zarzutów, czego jednak nie można powiedzieć o opiece pielęgniarskiej, ciągłe niedociągnięcia z tej strony utwierdzają mnie w decyzji zabrania Darka do domu. Święta Bożego Narodzenia Darek spędza na przepustce , w rodzinnym gronie. Z przepustki nie wraca już do ośrodka. Obecnie przebywa w domu z rodziną. Karmiony dojelitowo przez PEG’a jedzeniem przemysłowym. Wciąż wymaga intensywnej rehabilitacji ruchowo – neurologicznej, nadal trwa obserwacja w kierunku minimalnej świadomości.
Dzieciaki starają się odnależć w tej trudnej dla nich sytuacji i również walczą o powrót Taty do zdrowia. Ćwiczą, masują , pobudzają – śmiechem , krzykiem, dotykiem, zapachem jak tylko potrafią.
Darek walczy, ma dla kogo, a my ze swojej strony zrobimy wszystko by ta walkę mu ułatwić. W domu Darek jest spokojniejszy – zapewne czuje, że jest u siebie .
Bardzo prosimy Was o pomoc i wsparcie w tej trudnej dla nas walce.
Rehabilitacja Darka jest bardzo kosztowna, razem z lekami to miesięczny koszt 2500 zł. Pilnie potrzebny jest również pionizator, ponieważ nie mam siły sama pionizować Męża – koszt pionizatora to 10 000 zł – kwota dla nas nieosiągalna.
Radzimy sobie jak możemy, ale nasza sytuacja finansowa jest bardzo trudna. Jako rodzina mieliśmy dużo planów, nie zrezygnujemy z tego i choć wiem że nigdy już nie będzie jak kiedyś, chciałabym aby moje Dzieci mogły cieszyć się obecnością Taty w domu i żeby nasze życie chociaż w części wyglądało jak kiedyś.
Dziękuję wszystkim ludziom o wielkich sercach, którzy zdecydują się nam pomóc.
Darowiznę można przekazać na nr konta:
Fundacja Bread of Life
Ul. Długa Goślina 1, 62-095 Murowana Goślina
76 1090 1346 0000 0001 1455 5351 – z dopiskiem Dariusz Głogowski
Wpłaty z zagranicy:
Fundacja Bread of Life
Ul. Długa Goślina 1, 62-095 Murowana Goślina POLAND
PL76109013460000000114555351 – z dopiskiem Dariusz Głogowski
Kod SWIFT: WBKPPLPP