BREAD OF LIFE. Człowieczeństwo bez barier

 

– Nie można krzywdzić człowieka, zanim się go nie pozna. Nie wiemy przecież, kim wcześniej był i kim będzie w przyszłości. My chcemy zagubionym w życiu ludziom przywrócić godność i umożliwić im powrót do normalnego życia – w jaki sposób można pomagać potrzebującym rozmawiamy z Tomaszem Jeżykiem, kierownikiem kaliskiego oddziału Fundacji Bread of Life.
Czym zajmuje się Fundacja Bread of Life?
– Zajmujemy się kilkoma obszarami działalności. Pierwszy obszar dotyczy pomocy osobom wykluczonym społecznie, czyli narkomanom, alkoholikom oraz bezdomnym. Drugi obszar to szeroko pojęta działalność charytatywna i dobroczynna. Trzecim obszarem jest tak zwane szeroko rozumiane poradnictwo.
Od kiedy działa fundacja w Kaliszu?
– Od 2005 roku, choć jej idea powstała wcześniej. W Polsce działamy od 10 lat. Wszystko zaczęło się od tego, gdy amerykański pastor Richard Nungesser przybył do Polski, by poznać nasz język. Na dworcu w Poznaniu zetknął się z bezdomnymi i postanowił im pomóc. Zaczął przychodzić na dworzec z termosem, kanapkami i rozmawiał z bezdomnymi, by zdobyć ich zaufanie. Ja w tym czasie przebywałem na studiach w Poznaniu i z czasem do niego dołączyłem. Za własne pieniądze karmiliśmy dwa razy w tygodniu około 100 osób. Potem stwierdziliśmy, że fajnie byłoby pomagać tym ludziom w jeszcze szerszej skali. Wyjechaliśmy do USA i tam zebraliśmy pieniądze na zakup domu. Wyremontowaliśmy go i obecnie schronienie znajduje w nim 40 osób, które otrzymały szansę na nowe życie. Później już jako fundacja postaraliśmy się o środki z Unii Europejskiej, które przeznaczyliśmy na pomoc najbardziej potrzebującym. Uczyliśmy ich podstawowych rzeczy, organizowaliśmy kursy i obserwowaliśmy pozytywne zmiany w ich życiu. Ogromnie nas cieszy jak ludzie będący na przysłowiowym dnie potrafią wrócić do życia społecznego.
Obecnie pomagasz bezdomnym w Kaliszu. Ilu ich jest w naszym mieście?
– Dziś jest to 50 osób, które mają kontakt z naszą fundacją. Ja wspólnie z kilkoma innymi osobami pracuję na ulicy. Podchodzimy do osób bezdomnych i rozmawiamy z nimi. Przy pierwszym kontakcie nie są oni mili. Potem jednak opowiadają nam historie swego życia, przy której zwykle płaczą. Oferujemy im szeroką pomoc. Kąpiemy ich w szalecie miejskim, gdyż w pomieszczeniach naszej fundacji nie mamy prysznica, dajemy ubrania i żywność. Inna pomoc dotyczy spraw typowo socjalnych. Pomagamy bezdomnym w wyrobieniu nowych dokumentów, gdyż wcześniej pogubili oni swoje papiery. Zapewniamy szerokie wsparcie psychologiczne.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że ci ludzie prowadzili wcześniej tak zwane normalne życie.
– Tak, spotykamy się z naprawdę różnymi, czasem wstrząsającymi historiami życia. Jeden z naszych podopiecznych miał pracę i dobrze mu się powodziło. Po rozwodzie, na skutek różnych komplikacji rodzinnych i stresu, trafił na ulicę. Druga z osób pracowała w jednej z kaliskich firm. Uzależniła się jednak od alkoholu oraz dopalaczy i została bezdomnym. Na szczęście, obie dzięki naszej pomocy, podjęły decyzję o leczeniu i powoli wychodzą na prostą. Nie można krzywdzić człowieka, zanim się go nie pozna. Nie wiemy przecież kim był w przeszłości i kim będzie w przyszłości. My chcemy potrzebującym przywrócić godność i dać nadzieję na powrót do normalnego życia. Naszym mottem jest ,,człowieczeństwo bez barier” i bez żadnych uprzedzeń podchodzimy do każdego człowieka.
Fundacja Bread of Life pomaga znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej kaliszanom. Na czym polega ta pomoc?
– Jest to głównie pomoc rzeczowa. W pomieszczeniach naszej fundacji przy ul. Śródmiejskiej 24a wydajemy odzież, którą przekazują nam ludzie dobrego serca. Można się po nią zgłaszać we wtorki, środy i czwartki w godz. od 12.00 do 15.30. Zbiórki odzieży organizujemy też w szkołach. Jeżeli jest potrzeba kupienia żywności to kupujemy ją za własne pieniądze. Co roku otrzymujemy również granty na kwotę kilku tysięcy złotych od Urzędu Miejskiego. Dwa lata temu, gdy otrzymaliśmy 5 tys. zł. przez naszą siedzibę przewinęło się i otrzymało pomoc prawie 3,5 tys. osób. Co roku organizujemy na kaliskim rynku charytatywną wigilię i Wielkanoc oraz przygotowujemy paczki świąteczne. Podczas ostatniej wigilii zebraliśmy ponad 6 tys. zł., które w całości przekazaliśmy rodzicom chorych dzieci. Są one także podopiecznymi naszej fundacji.
                                                              Rozmawiał Piotr Jaworowski
Źródło http://wkaliszu.pl/8024478/BREAD_OF_LIFE_Czlowieczenstwo_bez_barier.html